czwartek, 22 lipca 2010

Koniec

To był bardzo smutny dzień. Ostatni.

Nie rozmawialiśmy już ze sobą. Nie było o czym.

Obserwowaliśmy sam Koniec. Wielki obłok pożerający resztki naszego świata.
...


Nawet nie bolało tak bardzo.


Zostaliśmy sami na tej obcej, zimnej planecie - wpatrzeni w nicość. Jako jedyni świadkowie Końca.


Szyderczy, ostatni uśmiech Przedwieczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz