czwartek, 12 sierpnia 2010

Pierwszy Miłś

Wszyscy cieszymy się, że cztery wielkie koty Malcolma nie interesują się Miłką zanadto.

PS> na zdjęciu z Miłkowym Miłsiem, dostarczonym przez Ciocię, która biegnąc w szoku do szpitala, złamała swoje mocne postanowienie, że nigdy-nigdy nie będzie upupiać małej na różowo:)

1 komentarz:

  1. zawsze podejrzewałam Cię o skrytą obsesję na punkcie różu. teraz odbijesz sobie za wszystkie czasy i eksplodujesz wulkanem cekinów, koraliczków i falbanek :>
    a Dzidzia śliczna :)

    OdpowiedzUsuń